Archiwum 12 lutego 2005


lut 12 2005 Bez tytułu
Komentarze: 10

kto by pomyslal, ze o taka duperele mozna sie klocic...wczorajsza notke pisalam przybita, liczac na jakies wsparcie z jakiejkolwiek strony, a uslyszalam tylko krytyke...ze bylam wsciekla, to siem zrewanzowalam na komentem na cudzym blogu, ale osoba chyba nie pojmuje znaczenia slow: zycie wewnetrzne. W kazdym razie, dowiedzialam sie, ze jestem zadufanym w sobie lizusem i po prostu napelnilo mnie to optymizmem na caly dzien :(

notki pisze krotkie i nudne, bo swoja vene wykorzystuje gdzie indziej, a ze osoba nie ma zamiaru czytac mojego opowiadania, to plakac nie bede. Milo mi za to, ze weszla na nie cleo i paola(dzieki za slowa wsparcia). Dzis zamieszczam kolejny rozdzial, choc moze on troche rozczarowac...

i jeszcze jedno-chce zaznaczyc, ze nikogo nie przymuszam do czytania mojego bloga, wiec nie trzeba marnowac 5 minut, zeby wejsc na niego i przeczytac 2 linijki.

Mam dwie powazne wady- latwo sie wsciekam i , gdy nie ma o czym pisac, nie pisze. W zasadzie wczoraj zdarzylo sie naprawde duzo, ale chcialam to zostawic dla siebie...kto byl swiadkiem i mial w sobie choc odrobine wiecej wrazliwosci od dzdzownicy, wiedzial, o co mi chodzi.

lukrezi@borgia : :