Archiwum 14 maja 2005


maj 14 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0
27.04.2005 :: 16:20
"Nowa ciućma wniesie do ciućm coś nowego"

Więc wniosę!Radujmy się

Kocham życie...po raz pierwszy w historii blogów uzywam tego zwrotu bez sarkazmu...Bo życie naprawdę jest piękne!
Jednego dnia daje ci totalnego kopa,ze myślisz,że się nie pozbierasz,a drugiego...konwalie!
Kocham konwalie...ach,jak one pachną!Przez króciutki okres są wszędzie,w kazdym domu,ogródku,sklepie...na rynku sprzedaje się tylko konwalie...to chyba najpiękniejszy okres roku,więc, gdy z dawna przeze mnie wyczekiwany nadszedł,dołowanie się nie ma sensu...Zamiast biletu kupiłam wiązkę i do domu poszłam pieszo,wdychając cudowną woń.Teraz stoją na biurku i cały pokój nimi pachnie...cudowne!

Taaaaaaa...zapomniałabym,skąd taki nagłówek.No więc zostałam oficjalnie ogłoszona ciućmą.I co?Jestem happy!W zasadzie nie z tego powodu,ale po prostu to nie zdoła zniszczyć mojego humorku.Bo kocham życie :!

P.S..prymitywny 1.będący na niskim poziomie rozwoju umysłowego,kultury,obycia itp. 2.świadczący o zacofaniu,o niskim poziomie cywilizacyjnym
Jak widzisz,cleo, ja nie jestem prymitywna,tylko złośliwa  Prymitywna jest także inicjatorka zabaw w stylu "powieśmy jej majtki na lampie,to będzie niezła jazda".A powtórka z ortografii ci się przyda-rozumiem literówki,ale "powud" lub "sytułacja"?!.

P.S.2 A co do Ignacego-czyżbyś była zazdrosna  ?

P.S.3...ach...jak one pachną!



26.04.2005 :: 20:33
Sialalalala!!!Sialala-khe-kheeeeeee!



No tak...fajnie jest.Przecież od tego się nie umiera...mogło być dużo gorzej,mogłam wpaść pod tira przewożącego radioaktywne odpady,trafić do szpitala jako szczęśliwa posiadaczka trzech głów,a następnie otrzymać nowinę,że wielki meteoryt rąbnął w Japonię i zabił wszystkich mangaków, albo że oszalały sprzedawca ryb zabił Pratchetta rąbiąc go po głowie nieświeżym halibutem...
Wiem oczywiście,że paru osobom sytuacja ta nie przeszkadzałaby specjalnie.
Ale nie mam się czym przejmować,w końcu nadal żyję...

Nadal,do ciężkiej cholery,żyję!



26.04.2005 :: 17:37
Wyrzucam to z pamięci.Koniec,nie będę się przejmować,bo mi to i tak nie pomoże.

... to nie ty powinnas nam prawic wyklady na temet przyjazni bo nie wiesz o nije nic, moze tyle co z tych twoich ksiazek cos sie ich naczytala, ale w zyciu wypada to zupelnie inaczej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ...


Więc wracam do książek.I myślę,że życie w nich będzie dla mnie dużo bardziej pociągające.



22.04.2005 :: 20:07
Oh! My Goddess

Hehee...przyszedł Radek do mamy,żeby jej wygłosić maturę(część ustną na jakiśtam temat...on dostał gotyk bodajże)i przyniósł mi...taa-daaam!Cztery pierwsze tomy "Oh!My Goddess"...To jest niesamowite,genialne,ślicne,odjechane...ekhem...boskie Belldandy jest po prostu super...taka totalna słodka idiotka,tyle,że z boską mocą i dziwnym CZYMś na czole...szukałam na necie jakiegoś rysunku,a więc oto i on





 


17.04.2005 :: 18:35
Obejrzałam wczoraj "Pianistę"...
Patrzyłam na ekran i nie rozumiałam...po prostu nie rozumiałam...wiem,co to był holocaust,wiem,co to była eksterminacja,ale... oni mordowali,bo im się nudziło!Bo to akurat było zabawne,bo był Sylwester,bo ktoś się odezwał...
Nie rozumiem...co się stało,że Niemcy,naród inteligencji,artystów, stał się zwierzętami?!Czy jeden zasrany kretyn z wąsikiem mógł doprowadzić do upadku wszystkich ideałów i jakiejkolwiek moralności milionów istot?
Zastanawiam sie,czy Polacy zachowaliby sie tak samo,gdyby to u nas zjawil sie Hitler...czy tez pociagnal by za soba rzesze ludzi,ktorzy zatraciliby wszystkie ludzkie cechy i zamienili sie w sadystyczne bestie?
I zastanawiam sie,czy potrafilabym zabic czlowieka...jednym nieznacnym ruchem zgasic zycie istoty,ktora myslala,czula i przezywala to co ja...urwac napoczeta historie i zyc ze swiadomoscia,ze to to przeze mnie juz nigdy nie potoczy sie dalej?Patrzec,jak ktos odchodzi, oddalasie z kazda chwila od swiata,a w koncu staje twarza w twarz ze smiercia...
Nie wiem.
I zupelnie nie rozumiem...
nie rozumiem...
nie rozumiem...


Po jakiejs masakrze wiadomosci podaja chlodno"W miescie tuwstawdowolnąnazwą zginelo tyle a tyle ludzi w taki, a taki sposob..."Suche liczby.
Ale czy ktokolwiek umialby wyrazic slowami przerazenie czlowieka osuwajacego sie w ciemnosc,oddajacego ostatnie tchnienie,jego nagla tesknote do zycia,bliskich i swiadomosc,ze opuszcza sie ich na zawsze?Czy ktos umialby zamknac w paru gloskach rozpacz i cierpienie rodzin,przyjaciol,nawet przypadkowych swiadkow...
Liczby sa bezpieczniejsze.Zostanmy przy suchych liczbach...



lukrezi@borgia : :