Komentarze: 1
Mam dola
Cholernego, zmutowanego, wielgachnego dola.Szlag!
Jestem przeziebiona, snuje sie po mieszkaniu niby cien z czerwonym nosem.Ponad tydzien temu byl final olimpiady.Nie pisalam,lezalam w lozku z garaczka. Tata,wierzacy w prehistoryczne metody leczenia,zmusza mnie codziennie do wypijania imbiru(znaczy wody z gotowania imbiru,sam imbir toby mi rozpuscil zeby)z miodem,cytryna i czosnkiem.Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!Dzisiaj moj stan ducha osiagnal takie dno, jakiego jeszcze swiat nie widzial.W ciagu niecalej godziny zuzylam wszystkie chusteczki, a strony ksiazki sie nieomalze rozplynely...popelniajac zyciowy,ze tak powiem,blad,postanowilam ostatnio przeczytac po raz wtory "Wladce Pierscieni".Nie pamietalam,ze Tolkien stworzyl takie arcydzielo,historie schylku Trzeciej Ery zglebialam z zapartym tchem, wczoraj sie poryczalam nad losem Golluma...ale, kurde,czemu elfowie wraz z Frodem i Gandalfem odeszli ze Srodziemia?!Wiem, gdy zniszczono Pierscien Jedyny,Narya, Vilya i Nenya stracily swoja moc,a Lórien i Rivendell porwaly strumienie czasu...wiem,ze Gandalf spelnil swoja misje i jako Olorin, jeden z Maiow,odszedl do reszty aniolow(badania wskazuja na to,ze cala Biala Rada to aniolowie w smiertelnych cialach,zeslani do walki z Sauronem)...ale,do ciezkiej cholery,CZEMU?!Czemu Srodzieme nigdy nie bedzie juz takie jak kiedys,jak hobbici poradza sobie bez elfow...moze nie wiedzieli,ale przeciez byli im potrzebni...
zapewne na Ziemi nie ma istoty,ktora mnie zrozumie.Ja sama nie wiem,o co mi chodzi,bo przeciez to tylko glupia ksiazka...ale czuje,jakby wraz z Elfami Wysokiego Rodu z mojego zycia odplywalo cale piekno...
Przed chwila wyszla ode mnie megg.Probowala wykasowac cala te notke(na szczescie zapisalam ja w notatniku),napisala mi za to na blogu"jestem glupia".Nie bede tego kasowac, da to swiadectwo poziomu umyslowego niektorych z rzekomo rozumnych istot.Zostawila mi sterte zeszytow do przepisania i batonika,jakiego dziewczyny dostawaly na Dzien Kobiet."Nie martw sie-powiedziala-to nadgryzione,to moj pies".Tym mniej wiecej optymistycznym akcentem koncze notke.
Cholera!Skasowalam sobie note!A byla taka dluga...
No, w kazdym razie bylam dzis u megg i byla taka jazda, ze...
Na poczatku robilysmy sobie spokojniutko palme na prezentacje naszej szkolki w urzedzie miasta. Potem zaczelysmy dzwonic po znajomych i nieznajomych z tekstami w stylu"Zdzichu, koniec z nami...zapmnij o tych chwilach szczescia, zapomnij o mnie...nigdy ci nie wybacze".Cudo!
Potem tradycyjnie wlaczylysmy muze na fulla i zaczelysmy hasac po lozkach w rytm Groove Coverage. Ja tradycyjnie hasalam po nowym lozku anki, siory megg. W pewnym momencie wybilam sie nieco za mocno i wyladawalam jak tarzan, jak to pozniej okreslila a$ka.W kazdym razie pod soba uslyzszalam glosne chrupniecie...uuuuuuuuuuups!
Jedna deska wypadla, druga zlamana...Probowalysmy podniesc materac i wsadzic deski z powrotem, ale okazalo sie, ze to badziewie wazy jakas tone...jedyne, co osiagnelysmy, to to, ze z jednej strony materacyk spadl z obramowania :/
dostalysmy totalnego speeda, jako ze anka miala wrocic za jakies pietnascie minut.Ryzykujac totalna masakre twarzy wsunelysmy sie pod lozko i probowalysmy to podniesc od dolu, ale na darmo.
Bylam bliska ataku histerii i to zapewne sprawilo, ze wlazlam pod lozko z powrotem i samodzielnie wypchnelam pier...niczony materac na swoje miejsce.Inna sprawa, ze akcje trzeba bylo jeszcze powtarzac ze trzy razy, zeby wepchnac deski...trzeba bylo w nie porzadnie rabnac piacha...zlamana podparlysmy maskotka megg w ksztalcie swini.
Postanowilysmy sie nie przyznawac w nadzie, ze kiedys anka zmeczona lutnie sie na lozko i dechy dopiero wtedy zachrzeszcza, a wszystko pojdzie na nia. Dla nas wystarczajaca pokuta byl strach przed pajakami spod lozka, bol rak i drzazgi z desek we wlosach...ekhhhhhhhhhhhhhhhhhhh...
Ludzie, JAK JA TO ROBIE?! Gdziekolwiek sie zjawie, cos psuje...nie ma imprezy, na ktorej bym czegos nie stlukla, kazdego kompa potrafie zalatwic, na urodzinach aski w pierwszej klasie przewrocilam choinke, a kiedys u megg siadlam na biurku i sie pode mna zawalilo...nie rozumiem, przeciez mam tylko 2kg nadwagi...