Komentarze: 8
Ech... wakacje się kończą i zostałam zmuszona poczynić przygotowania do nowego roku szkolnego...
Oto one:
Zmasakrowanie sobie włosów u fryzjera w Mszanie Dolnej. Wyglądam, jakbym miała na głowie pióra. Kupno podręczników i zeszytów... Jednodniowa depresja spowodowana nagłą świadomością, że idę do zoo dla kujonów. Kłótnia z mamą, która kategorycznie zabroniła mi zjawić się w pierwszym tygodniu szkoły w glanach. Podobno "Mam zrobić dobre pierwsze wrażenie i udawać normalną". No comments. Sprawdzenie połączeń na trasie Dębniki- Studencka. Tylko jeden autobus.
Taaa... więc mam "udawać normalną". Najlepiej zjawić się w różowej bluzeczce z misiem i ulizanym kucykiem. Bleeeeeeeeeee!!!