Ratunkuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!

Dzis zadzwonila do mnie Szyba z...ekhem..."radosna"wiescia-we wtorek zakladaja jej neta...i dlatego mam do wszystkich w klasie wielka prosbe:jakby cos,to blogi.pl siem schrzanily i syskie nasze blogusie trafil szlak turystyczny...podam jej tylko adresik na Ksiege snow,bo nie przezylabym,gdyby sie dowiedziala,co o niej piszem...i chociaz mama dzis sie zgodzila,zebym zlozyla gg,dla Szyby go nie mam-wystarczy,ze wczoraj mnie swatala caly dzien z tym wspanialym i przystojnym kuzynem...brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!

Spytala mnie takze,czy pojde z nia do lunaparku(rozlozyl sie na rondzie.Prawdziwy lunapark,z diabelskim mlynem itepe).Odpowiedzialam,zgodnie z prawda zreszta,ze ie mam kasy,co bylo wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeelkim bledem.Powinnam sie jush nauczyc,ze poruszanie kwestii finansow przy Szybie nigdy nie konczy si dobrze,gdyz ona absolutnie nie rozumie,o co biega.Wykrzyknela oburzona:"A ja?!Myslisz,ze mi to sie dobrze wiedzie?!Ty myslisz,ze jak mam wlasny pokoj,to nie jestem biedna?!Ostatnio nam nawet na zakupy nie starcza!".Tak,nie dziwie sie,skoro sama w kolko mi opowiada,ile to wydala na samo zarcie(zawsze to ponad trzy stowy),lata w kieckach wylacznie od Benetona i jezdzi na ferie do Austrii.A ma nie tylko pokoj(o wymiarach mniej wiecej polowy naszychcalych.malenkich mieszkanek)ale jej rodzice sa w posiadaniu calej kamienicy...ekhhhhhhhhh,do tej pory pamietam,jak kiedys zwierzala mi sie,ze im sie tak zle wiedzie,ze nie stac ich nawet na wlasny domek letniskowy.I jak tu gadac z kims takim?!Narzeka,ze nie ma w czym wyjsc na pole,choc ma trzy kurtki zimowe i z piec par butow.Nowych,ma sie rozumiec.Cholera czlowieka bierze!

Postscriptum Nikomu sie moj szablonik nie podoba?!A ja,naiwne dziecko,tak sie z niego cieszylam=O(