Hasło dnia: "Kretyństwo się szerzy".
Komentarze: 3
Co do kretyństwa... test kwalifikacyjny z angielskiego był po prostu rzezią. Cóż, ostatnio nadużywam słów w tym stylu, ale mam ku temu powody.
Wiecie, nawet nie będę pisać wyniku, bo mi wstyd. Wiadomo, były osoby z gorszymi wynikami, ale nie pociesza mnie to specjalnie.
Natomiast towarzysko robię furorę. Zostałam uznana za Ałtorke Świetnych Tekściorów, którymi było mianowicie "ni z gruchy, ni z pietruchy" oraz "wielcy bogowie".
Pomyjochłonni troglodyci z drugiej i trzeciej dobijają całą naszą klasę zawołaniami typu: "Miau Miau!" , "Kici kici!"... doprawdy, co oni robią w TAKIEJ szkole?!
Hmmm... wpadłam dziś w zasadzkę swego łakomstwa i zmuszona byłam wracać pieszo przez ponad pół Krakowa, bo pieniądze na blilet wydałam w cukierni koło szkoły. No ale co ja na to poradzę, że mają tam lody miętowe z czekoladą- smak dostępny w dwóch znanych mi punktach miasta i trzech Polski?!
Dodaj komentarz