cze 06 2005

Rrrrrany, jak trudno być mrocznym Sithem......


Komentarze: 4

Dzień Sportu w naszej kofffanej szkole. Coś strasznego: wszystkie klasy wyganiają na malutkie boisko i trzymają przez...chwila...sześć godzin. A może i dłużej, po prostu nasza klasa rozsądnie stwierdziła, iż przegrała walkowerem i się zmywamy, bo mamy autobus o 14:25.

Najpierw były fatalnie zorganizowane biegi wytrzymałościowe, następnie fatalnie zorganizowane biegi przełajowe, następnie fatalnie zorganizowana cała impreza.
Przeżyłam ją tylko dzięki mistrzowi Obi-Chrisowi, z którym pojedynkowałam się przez prawie cały czas jej trwania na niewidzialne miecze świetlne. Posiekał mnie na kawałki, ale tylko dlatego,że oszukiwał-wcześniej zdążyłam cztery razy uciąć mu głowę, na co nawet nie zwrócił uwagi. Cholera, myślałam, że chociaż Jedi grają fair...
Poza tym próbowałam przeciągnąć na ciemną stronę Mocy pół szkoły, ale nie osiągnęłam nic ponad zasianie zwątpienia w sercu Yody-Elektrody (megg).A Chris stwierdził jeszcze,że Sith nie może być kobietą. Życie jest okrutne dla kreatur z otchłani piekieł =(

A teraz o mojej przygodzie z wampirem.
W nocy było zimno,więc spałam pod kołdrą, przykryta aż po czubek głowy. Jedyny fragment mnie, jaki był na zewnątrz, był mą stopą. Ale czy taki drobiazg miałby przeszkodzić zdesperowanemu krwiopijcy?
Tak więc jestem  dumną posiadaczką czternastu ukąszeń komara na jednej nodze. Szlag!

lukrezi@borgia : :
lukrezia(autorka)
06 czerwca 2005, 20:33
Wiesz, poli, to prawdopodobne...z Chrisem nic nie wiadomo.
poli
06 czerwca 2005, 19:39
hehe spoko moze mu ta główka odrastała? :D
hehe pozdro!
06 czerwca 2005, 19:14
autobus mial byc o 13;35 :D pozdro
06 czerwca 2005, 19:11
heheh spox... a co do tego... (yoda) zastanowic musze sie jeszcze nad twoje propozycja :) pozdro :)

Dodaj komentarz