kwi 05 2005

Bez tytułu


Komentarze: 3

 

Pan kiedyś stanal na brzegu,szukal ludzi gotowych pojsc za Nim,by lowic sertca slow Bozych prawda...

...o,Panie,to Ty na mnie spojrzałeś,Twoje usta dziś wyrzekły me imię,swoją barkę pozostawiam na brzegu,razem z Tobą nowy zacznę dziś łów...

                                         ***

Dziwne...w sobote pod kuria,gdy wiadomosc gruchnela,ryczalam potwornie-przeciez to byl ktos,kto  nie mogl umrzec...mial zyc zawsze...ale jednak chyba powinnismy sie radowac,choc to tak trudne...wiem,ze On jest juz w domu,cieszy sie Swiatloscia,wiec chyba egoizmem jest smutek...

                                         ***

juz sie nie boje...byla kompetencja,nie wiem,jak napisalam,chyba nie najgorzej.Zawalilam dwa zadania zamkniete(romb ma cztery przekatne.Bez komentarza,prosze).Otwarte...kto ich wie,co maja w kluczu?!

Jutro religia.Jestem bardzo ciekawa,czy burok wspomni cokolwiek o Papiezu. Nie wydaje mi sie osoba szczegolnie wierzaca,zostal ksiedzem chyba wylacznie po to,by doprowadzac ludziuffffffffffffff do szalu

lukrezi@borgia : :
czarna-róża
06 kwietnia 2005, 17:49
my religii nawet nie mieliśmy, a to taki teraz ważny przedmiot! Nie, Batman rozpacza w samotności... a uwierz mi, Batman (2metrowy młody ksiądz) też chyba żyje po to, by wszystkich doprawadzać do szału. Pozdro
05 kwietnia 2005, 19:45
...
madelle
05 kwietnia 2005, 18:33
jeśli rzeczywiście został księdzem tylko dłatego, to bardzo mu współczuję...

Dodaj komentarz