mar 15 2005

Bez tytułu


Komentarze: 7
I po misiu....

Wracałam dziś ze szkoły pieszo i wcale nie żałuję-gdy doszłam na przystanek,zastałam widok baaaaaaaaardzo ciekawy:Ancyk i zbiorowisko chłopaków.W samym tym nie byłoby nic ciekawego,jako że to zjawisko pospolite,jednakowoż sytuacę zmienił walający się po chodniku kadłub miśka .Z potoku słów podekscytowanego Chrisa wywnioskowałam,że Oskar uciął nożyczkami główkę biednemu misiowi,a Stefan(właściwie ma na imię Patryk,ale to nikogo nie obchodzi) poleciał po petardy...jako że aby dojść do domu muszę minąć przystanek,zostałam unieruchomiona i zmuszona patrzeć na tę rzeź=O).Denat został położony na ławce,pomiędzy flaki wepchano mu petardę...wszyscy nawiali,by z daleka podziwać to zbesczeszczenie zwłok. Po chwili jednak Krupnik znalazł resztki maskotki w krzakach i Goluś donośnym głosem oznajmił:"Uwaga,będziemy go dobijać!".Zrobili powtórkę z rozrywki,a Ancyk omal się nie poryczała...ekhhhhhhhh...

Strzeżcie się,wszystkie maskotki świata! Piromani nadchodzą!



***

Komp mi siem wczoraj powiesił,więc nie pokazała się zapewne moja wczorajsza nocia...Oto ona


Cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudny dzionek!Po pierwsze-na rekolekcjach nie pojawił się burok,a to dla mnie taki mały cud:)Ogólnie rekolekcje były spox,aczkolwiek siedząca obok mnie Szyba przez całą mszę próbowała mnie swatać na odległość ze swoim inteligentnym i przystojnym kuzynem...ekhhhhhhhhhhhhhhhhh...Humorek za to poprawiła mi akcja pod tytułem"Gdy na morzu..."-tekst piosenki trzeba powtarzać kilka razy,ale nikt nie pamięta,ile,więc nieświadomie robiliśmy konkurencję scholce śpiewając"Ręką mocno trzyma mnie,łódka nie kołysze się",podczas gdy scholanki próbowały nas zakrzyczeć:"Gdy na morzu wielka burza,Jezus ze mną w łodzi jest" =OP.

Gdy skończyły się lekcje,zostałam na dodatkową majcę z glucią...połaziłyśmy po rynku,zaniosłyśmy zeszyty Sikicie,obgadałyśmy pół klasy...spox.Na matematykę się w każdym razie spóźniłyśmy =O/.

Gdy wróciłam,siadłam na neta(znalazłam cudną stronę z szablonami mangowymi),ale po chwili zgasiłam kompa.bo zjawiły się megg z a$ką.Wyszłyśmy na pole i latałyśmy po okolicy...zostałam wepchnięta do śniegu=O(

W końcu odprowadziłyśmy a$kę i pod jej klatką we trójkę zaczęłyśmy wspominać stare,dobre czasy,np.historię o tym,jak w trzeciej klasie na zielonce poszłam do budki telefonicznej i wracając ujrzałam widok przerażający:na wysokości trzeciego piętra,przerzucany w kółko z balkonu do okna(pod nim było bajoro błota) latał mój Tageusz,najukoffańsza maskotka świata.MOJA maskotka...

Wspominanie zajęło nam ze czterdzieści minut,więc do domu się spóźniłam.Na szczęście mama się nie doczepiła,bo akurat pomagała się uczyć do matury synowi swojej znajomej...a gość jest niesamowity:czyta Pratchetta(był nawet w Empiku,gdy przyjechał do Polski.Nie wiem,czemu,ale na wspomnienie mojej histerii przed ochroną modlę się,by mnie wtedy nie wdział)i zna się niesamowicie na mandze...obiecał mi parę mang przynieść.Jestem z siebie bardzo dumna,ponieważ,gdy spytałam go,czy ten mój szablon to rysunek Clampa,gdy zająknął się"Tak,to Clamp...to jest ta...yyyy..."podpowiedziałam "Sakura?". Tak więc jedyna informacja,jaką o mandze posiadam,nie poszła na marne=O).

I najważniejsze-BYŁ ZACHWYCONY RUDIM!Echhhhhh,może nie wszyscy faceci to świnie...

lukrezi@borgia : :
Piroman
10 sierpnia 2011, 08:57
Porabani ludzie :P
Anka92
20 marca 2005, 15:33
No zgadzam sie ze oskar troche zdurnial a do misia to mi go szkoda bylo taki ladny
(A i nie pisz nigdy tytmi pytajnikami i kwadratami plis bo nie da sie doczytac:O)
17 marca 2005, 22:51
napisz zw wreszcie jakas nowa noteczka :P :) pozdro :):*
Moe
15 marca 2005, 22:05
No nie wszyscy faceci to świnie,jest wielu bardzo fajnych facetów :> Niahahaha, wiedziałam z tą Sakurą. Tylko czemu mój koment w związku z szablonem się nie pojawił? Aaa, bo mi wyskoczyło takie śliczne \"nie można wyświetlić strony\" :/
15 marca 2005, 18:56
co to wiszacego tageusza... ehhh ale byla zabawa :D:D:D:D A co to pierwszej czesci noty to... zal mi misia... hehehe napewno dobrze mu sie lata w pluszowym niebie, a co do tego, ze oskar zdurnial z decka a patryk sie poprawil to nie mam zdania no mozer tylko widze e oskarkowi odbilo, ale co do patryka nic nie mowie bo wogole z ni nie gadam, a w sumie szkoda
madelle
15 marca 2005, 15:13
ale dlaczego wszyscy faceci którzy świniami nie są mają się uczyć do matury i są zdecydowanie dla nas za starzy...?
15 marca 2005, 14:02
co do pierwszej czesci noty-i znow nastapily zmiany..oskar stal sie debilem a patryk znow jest taki jaki byl kiedys-ja to na miejscu anki bym patryka wyrzucila na srodek ulicy :]. Świetnie opsalas widok z dolu na Tageusza:) trzymaj sie. pozdro

Dodaj komentarz